14.04.2013

pukas

A. nie zabrała ze sobą Pukasa do nowego mieszkania. Jest to jeden ze znaków apokalipsy. I to w zasadzie tyle, ile trzeba wiedzieć na wstępie.
________________________________________________________________________________

Pukas! Puki, Pukasku!

Skąd się wziął? Może był od zawsze. Tylko że kiedyś piękny, puchaty; teraz - połowa siebie.


















Ja go w ogóle zabierałam wszędzie, pojechał ze mną też na stałe do Poznania. I nawet jak spałam z kimś, Pukas spał z nami, gdzieś tam pod poduszką. Nienawidzili go. Trudno się dziwić.






I tylko jest coś dziwnego w Pukasie - jak to się właściwie działo, że choć co wieczór kładłam go obok i leżał grzecznie, to potem zawsze lądował gdzieś na podłodze?







Był obowiązkową częścią bagażu. Dopiero jak się przeprowadziłam do Warszawy, to się zmieniło. I teraz, choć nie mieści mi się to w głowie, najwyraźniej o nim zapomniałam.



4.04.2013

zaklęcie

Alyson Provax, Time Wasting Experiment