23.02.2014

ptaszory

Przy nasypie kolejowym wyłączam pierwszy plan wydarzeń i patrzę prosto w niebo, gdzie od dłuższego czasu - jak gołębie w słoneczny dzień - jakieś chmary ptaków przelatują z zachodu na wschód i z powrotem, w jednym kierunku czarne, w drugim - białe. Jestem zachwycona, bo latają wdzięcznie jak te gołębie i zarazem jakoś inaczej, egzotycznie.

Sprawdzam w podręcznej encyklopedii ptaszorów ich nazwę:

nazgule (łac. Úlairi) ...

Brak komentarzy: