Gonią mnie lisy- pierwszy lis, drugi... siódmy lis...
po górkach i dołkach-
lis___------top-----____ada
a wiadomo, że a ma najniższą artykulację, bo wszystko leży.
i powietrze swobodniej przepływa z płuc na zewnątrz
by wyartykułować to, co niezbędne.
ale za pierwszym drugi- za drugim trzeci- i wciąż nie tracę z oczu lisiej kity, choć to co chwila lis jest odmienny, płomienniejszy i wyszarpany mocniej.
wyżej cenię tę gonitwę niż
^^^list-opada...
przynajmniej nie jest smutniej niż to konieczne
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz