4.09.2008

Czym się zajmuję?

Odbieraniem POCZTY. Pisu, pisu pisu. Czytu czytu.

I OTO TAKIEJ:

"Przesyłam Wam prawie ostateczną listę uczestników. Trochę się rozpędziłem i wyrzuciłem niejaką Anię Kowalczak, bo wydawało mi się, że jej miejsce jest potrzebne, a jeszcze nie wpłaciła (5 dni po terminie). Może się jeszcze zreflektuje, odsłucha nagranie i wpłaci. Oprócz niej wątpliwa jest Monika Widzuń, która pertraktuje z rodzicami o kasę. Żal mi jej, więc przedłużyłem termin do końca weekendu, ale dziś da znać co i jak. Jeżeli obie panie nie pojadą, to będziemy mieli dwa wolne miejsca, co oczywiście odciąży samochód, bo autokar dopchniemy na full.
Najśmieszniej miała chyba Magda Narmigiewicz, bo zapisała się wczoraj, miejsc już nie było i wprost jej to napisałem, następnie Karpiński się wypisał, więc zrobiłem jej w drugim mailu nadzieję, rano okazało się, że przeoczyliśmy na liście niejakiego Wagnera, więc miejsce znów przepadło, napisałem trzeciego maila, przelałem tej Magdzie Narmigiewicz kasę z powrotem, po czym wyszło mi, że jest jednak miejsce, bo nie zapisałem, że Sowińska zrezygnowała, więc dzwonię do Namrigiewicz, mówię, że zamieszałem, ale jest dla niej miejsce, podałem jej wszystkie dane, ona obiecała wpłacić kasę ponownie, kończymy rozmowę, a ja patrzę, że miejsca chyba nie ma, więc wywaliłem tę Kowalczak (nagrałem się na komórę), choć w rzeczywistości miejsce było. Ale niech się nauczy, że trzeba wpłacać kasę w terminie, nie?
Grunt, że wychodzimy na prostą! :D EEeech
Z nad komputerowych oparów absurdu bredził dla Państwa Kuba.
Ps. Załączam jeszcze projekt smyczy. Te koszulki to mi wyliczyli netto, więc zastanawiam się, czy się ze smyczami nie pohamować, żeby te 700 pln zapasu jednak było. Lepiej nie ryzykować mniejszego zapasu.
Pss. Oni mają jednak kłopot z tym plikiem na koszulkę. Jeśli nikt nie ma nic przeciwko, to poproszę ich, żeby zrobili to po prostu jakąś swoją fajną czcionką. Karolajn, nie płaczesz?
Miś Ku"

i jak nie kochać tego życia?

Brak komentarzy: