12.03.2009

gra

Poranek z papier mache. Nastolatkowie w modnych, prostych fryzurach ciągną w stronę gimnazjum. Na przystanku kilka osób wygląda autobusu. Dłuższą chwilę nic nie nadjeżdża. Obydwoma pasmami ulicy ciągną samochody, w których szybach odbija się na przemian czerwone i zielone światło. To jedyne kolory w kadrze.

Od strony parku nadchodzi niespiesznie matka z dzieckiem szamocącym się to w jedną, to w drugą stronę. Po chwili zbliżają się i już widać, że dziecko przeskakuje po płytach chodnika według pewnych reguł, choć zapewne sobie tylko znanych. Podśpiewuje piosenkę:

"A jeśli przeskoczysz na raz sześć,
będziesz najlepszy i dam ci coś zjeść,
A jeśli cztery na jednej nodze
- ustąpią ci jak krowie na drodze;
A jeśli przeskoczysz lewą co drugą,
nikt już nie nazwie cię więcej pleciugą"

Matka spogląda przelotnie na przystanek i szuka zrozumienia wśród poszarzałych z oczekiwania pasażerów, ale ponieważ go nie znajduje, szarpie dziecko w taki sposób, jak to potrafią tylko matki - karcący i zarazem zacieśniający uścisk.

- Co robisz? - pyta zniżonym głosem.
- Gram w grę - przyznaje się dziecko z rozbrajającą szczerością - Jeśli na raz przeskoczę sześć, będę najlepszy i...
- Co ty pleciesz - roześmieje się matka - Czy widziałeś, żeby ktoś oprócz ciebie przestrzegał takich zasad? Skakał tak, jak ty? Ta gra ma tylko jedną, prostą regułę: trzeba omijać kałuże, żeby nie pobrudzić bucików.

Zapamiętaj dobrze - tu robi pauzę na wzniesienie wskazującego palca ku niebu, aby powstrzymać protest dziecka - omijać kałuże!

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Zobaczyłem to :)

Anonimowy pisze...

Trafia.

Anonimowy pisze...

Czy widziałeś, żeby ktoś oprócz ciebie przestrzegał takich zasad? - to zdanie nie pasuje, matka nie powiedziałaby tak do dziecka. Pozostałe są naturalne i w porządku. Fajny pomysł i najważniejsze, przekaz. Ogólnie lubie teksty o zniewoleniu wyobraźni, wtłaczaniu kreatywności w ramy naszej niby-normalności dlatego podoba mi się bardzo, bardzo :) Przy okazji historia ulotna, poetycka. Krótkie, ale świetne :)

malinowe pisze...

tak, to zdanie też mnie gryzie, ale - posłuchaj uważnie! ja je napisałam z myślą o Tobie. Pomyślałam sobie, że będzie znów przesłanie nieczytelne i tak bardzo chciałam to wyartykułować... ;) ;*