123 => Warszawa Wschodnia, wczesne godziny przedpołudniowe, niedziela
drobne ciało dziewczynki i obfite ciało kobiety zetknięte ramionami siedzą tyłem do kierunku jazdy. dłonie dziewczynki trzymają książkę. oczy dziewczynki śledzą druk. dłonie kobiety odgarniają włosy z czoła dziewczynki, wciskają za ucho. oczy dziewczynki śledzą druk. dłonie kobiety poprawiają kaptur u płaszcza na ciele dziewczynki. oczy dziewczynki śledzą
- I co tak czytasz, co?
- To jest bardzo ciekawa książka, babciu - oczy dziewczynki śledzą druk. dłonie kobiety poprawiają włosy dziewczynki. oczy dziewczynki śledzą druk.
- Ale to tylko do jutra tak czytasz tę książkę. bo od jutra szkoła.
oczy dziewczynki przestają śledzić druk. oczy dziewczynki napotykają oczy kobiety, a potem ześlizgują się na szybę. pada deszcz.
*
Warszawa - Łowicz Głowny, piątek, wczesne godziny popołudniowe.
- a moja jaka!
- a moja za to jaka!
- a za to jaka moja wnuczka jest muzykalna! jak ona śpiewa! jak tańczy! i zapytasz, kto to tak śpiewa, wnuniu, a ona wie, że to Doda tak śpiewa.
- nono! a jaka moja!
- jaka?
- ostatnio mówi do mnie: babciu, ja się z nią bawić nie pójdę, bo ona mnie uderzyła.
- hoho, jaka...
- ja to widziałam. tamta ją uderzyła, a moja jej oddała.
- taka mała, a już tyle rozumie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz