1.12.2009

moje pierwsze posiedzenie

musiało to się stać obok kebaba no bo gdzie sto pięćdziesiąt siedem metrów szarego papieru nie zauważyłam nie zauważyłam wchodzę na salę pełną luster odbierają ode mnie płaszcz i ledwo biorę numerek już wszyscy patrzą na mnie wiem wiem znowu schudłam aż tu nagle brawa jaki manifest prosimy na środek i książę podaje mi dłoń mówi jesteś tego warta marszałek chce cię poznać idziemy książę ja lustra i srajtaśma na sam środek sali idziemy a ludzie sczytują z podłogi zdanie za zdaniem:

"happiness is a warm gun. turpizm is dead. idzie nowe.

jednorazowe naczynia krwionośne (z perforacją na słomkę).  zadbaj, by trafiły do ponownego przerobu.

minister zdrowia ostrzega: turpizm is dead. my, niżej, domagamy się reprezentacji i

nowej literatury konsumpcyjnej
, która byłaby zdolna oddać ducha czasów, w których przyszło nam żryć. ogłaszamy
epokę organo, uniwersalnej przyprawy o unikalnej recepturze, która smakuje GLAMOUR wszystkim
bez kitu. "


- prosimy powiedzieć kilka słów do mikrofonu
- mam na imię magdalena przyjechałam z sochaczewa miłuję przyrodę i staram się ją poznać. interesuję się sportem. w wolnych czasach czytam dobrą literaturę i spaceruję.

Zza kurtyny wybiega pies bez jednej łapy, ale to tym lepiej.
tłum skanduje słowo na s.
[kurtyna]

Brak komentarzy: